poniedziałek, 18 lutego 2013

Recenzja Golden Rose cz.1

 I wreszcie nadszedł czas zrobić moją pierwszą recenzję. Postanowiłam, że teraz systematycznie będę zamieszczać recenzje ;) mam nadzieję, że dzięki nim wybierając się do sklepu nie będziecie musiały kupować przysłowiowego kota w worku :)
a lakiery od jakiegoś czasu kupuję często(wiadomo na głupotkę najłatwiej wydać parę groszy) i na ogół pada na firmę Golden Rose, ponieważ mają lakiery stosunkowo tanie i bardzo duży wybór.
Jednak dzisiaj postanowiłam napisać recenzję jednego z droższych lakierów jakie tam kupiłam, ponieważ jest to nowość w ich ofercie to myślę, że warto się mu przyjrzeć :)
Zapraszam do czytania :)

Jest to lakier  z serii Jolly Jewels nr. 108 wygląda tak:

Przyglądając mu się bliżej jest to połączenie kilku kolorów: fuksji, czerwieni i bordo.
Lakiery z tej serii charakteryzują się efektem 3D są to lakiery, które w całości składają się z drobinek  zanurzonych w jasno czerwonym lakierze co w efekcie daje przy każdej warstwie inny kolor. Poniżej zamieszczam zdjęcie tego jak wygląda kolor po "przejechaniu" raz  na białej kartce papieru.
Przyznam szczerze, że najlepszy efekt osiągamy po dwukrotnym lub trzykrotnym nałożeniu lakieru na płytkę paznokcia. Kolor wtedy staje się wyrazisty i osiągamy efekt 3D z daleka wydaje się, że mamy brokatową czerwień a z bliska możemy podziwiać wiele jego odcieni ;)

 Lakier wydawać by się mogło ma same zalety. Niestety ja widzę jedną dla mnie dużą jego wadę.
Jest bardzo trudny do zmycia. Ja swój lakier po prostu musiałam niekiedy zeskrobać co jest niezdrowe dla paznokci, bo przez to bardzo się rozdwajają.
Podsumowując efekt jest bardzo ciekawy jednak do używania lakieru potrzebujemy dobrego zmywacza i wiele cierpliwości przy zmywaniu go.
Cena: ok 12,90zł



Mam nadzieję, że recenzja się podobała ;) jeśli macie jakieś pytania/uwagi dajcie znać w komentarzach :)



3 komentarze:

  1. Cieszę się, że piszesz też o wadach, bo rzeczywiście zeskrobywanie lakieru z paznokci nie należy do przyjemnych! I tak właśnie pomyślałam, że może łatwiej by się go zmywało jeśli nałożymy jakąś bazę np. z utwardzacza czy lakieru bezbarwnego ;) Chyba, że to zrobiłaś, a po prostu nie wspomniałaś o tym szczególe ;)

    ps. Pomysł z recenzjami bardzo mi się podoba! Czekam na dalsze posty z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nałożyłam bazę, ale ułatwiło to tylko tyle, że całość lakieru niczym tips schodziło, ale gdy potarłam zmywaczem to już tragedia...
    kolejne recenzje niebawem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeżeli jest to lakier z drobinkami to nie zmywa się go łatwo tak jak każdego z takiego typu lakierów. Zdecydowanie ułatwia zmycie dobrze nasączony wacik oraz dłuższe przytrzymanie go na paznokciu, a później ściągnięciu lakieru wzdłuż płytki. Ja tak zawsze sobie radzę z lakierami z brokatem i zawsze się sprawdza (szczególnie kiedy to GR)

    OdpowiedzUsuń